piątek, 29 marca, 2024
32 220 35 21biuro@omegasoft.pl
spot_img
Strona głównaAktualnościWirus, który wykorzystuje wentylatory

Wirus, który wykorzystuje wentylatory

Zwykle cieszy nas postęp technologiczny, to, że wszystko jest dzisiaj łatwiejsze, że przychodzi nam bez trudu to, co kiedyś zajmowało nasz czas i pochłaniało energię. Technologia wciąż gna, nie oglądając się za siebie, zamieniając nasze telefony w miniaturowe encyklopedie wiedzy oraz masę danych, wciąż i wciąż przetwarzanych – bez ustanku. Wraz z postępem technologicznym i rozwojem takich urządzeń codziennego użytku, jak telefony czy komputery, rozrasta się również w zastraszającym tempie liczba szkodliwego oprogramowania, wirusów czy innego paskudztwa, które wykrada dane czy szyfruje komputer celem wyłudzenia okupu.

Czy odcięcie się od Internetu gwarantuje bezpieczeństwo?

Wszystko w zasadzie sterowane jest dzisiaj za pomocą elektroniki oraz zaawansowanych technologii. Trudno sobie jednak wyobrazić ogrom katastrofy, gdyby niektóre rzeczy, regulowane precyzyjnie właśnie w ten sposób, zostały wykradzione, zhakowane czy zwyczajnie przestały działać. Z tego względu te najważniejsze systemy są zabezpieczane w odmienny, bardziej zaawansowany sposób – air gap to fizyczny sposób wyizolowania danego urządzenia spod działania Internetu oraz wszystkich elementów zwianych z nim bezpośrednio. Czy to jednak gwarantuje pełne bezpieczeństwo? Naukowcy odkryli, że niekoniecznie.

Nowatorski wirus

Na izraelskim uniwersytecie opracowano wersję wirusa, który doskonale sobie radzi bez Internetu, wykorzystując jedynie zamontowane w komputerach wentylatory. Fansmitter, jak nazwali go naukowcy, przesyła informacje z komputera kompletnie odłączonego od jakichkolwiek sieci. Używa jedynie obrotów wentylatora, który znajduje się w zarażonej wirusem jednostce komputera. Fizycznie dostęp potrzebny jest jeden raz – podczas zarażania, dalej – wirus jest całkowicie samodzielny, a wszystkie możliwe dane są w zasięgu ręki. Zarażenie komputera nie jest jednak niczym trudnym, wystarczy że telefon komórkowy lub inny komputer w pobliżu zostanie zarażony. Co prawda w chwili obecnej kradzież danych w ten sposób nie jest spektakularna, gdyż wynosi piętnaście do dwudziestu bitów na minutę, a odległość odczytu wynosi osiem metrów, to jednak zaskakująca jest sama możliwość wykonania takiej czynności. Wirus jest bardzo trudny do wykrycia, nie czyni również hałasu, dlatego pracownicy również mogą nie zwrócić na niego uwagę, a dane są przesyłane nawet wtedy, kiedy w otoczeniu panuje hałas. Do wykradania danych wykorzystywane mogą być też serwery, panele sterowania, drukarki przemysłowe czy biurowe oraz komputery osobiste.

PODOBNE ARTYKUŁY

Popularne artykuły

Recent Comments

komputerowiec z sacza on KTO CHCE NADGRYŹĆ JABŁKO?